wtorek, 23 października 2018

Thinspos #1

 Obiecany post z thinspiracjami... Jejku jak ja chciałabym być tak chuda...








Śpijcie dobrze, Motylki





Hej hej hej:)

Wreszcie znalazłam trochę wolnego czasu, więc trochę o tym, co u mnie :)

  W szkole jakoś żyję, niby idzie mi okej ale muszę poprawić matmę, jakoś to będzie ;D
A co z resztą? Jest stabilnie, dobrze.

  Ze sferą emocjonalną bywa różnie, ale każdy ma swoje wzloty i upadki, prawda? :)
Co do bilansu na wczoraj, zjadłam dwie kanapki i kilka ciastek, a to wszystko dopiero po 17 po powrocie ze szkoły, czyli nie najgorzej. Dziś słabiej, bo banan i ze cztery kanapki, ale mimo wszystko cieszę się, bo mogło być gorzej, tym bardziej teraz, kiedy zbliża mi się okres :|

 Niedługo wracam do pracy. Chcę choć trochę odciążyć mamę w kwestiach finansowych, w sensie, nie chcę "żulić" od niej na zachcianki, tylko chcę mieć też swoje własne oszczędności. Będzie to typowa weekendówka, kelnerstwo. Nalatam się, spale kalorie i nie będę jeść, bo kiedy pracuję nie odczuwam głodu :))

  Niedługo prawdopodobnie wyjeżdżam do Włoch, na tydzień. Mój brat cioteczny pracuje w  firmie transportowej, jeździ tirem i zaproponował, że mnie weźmie któregoś razu. Nie mogę się doczekać, bo uwielbiam jeździć i zwiedzać różne kraje <3

  A co z Wami? Jak wasze bilanse? Podróże? Byliście za granicą? W komentarzach chwalcie się gdzie :))

PS. Od dziś startuje seria z thinspiracjami, będę je dodawała co tydzień we wtorki koło 20:00 :)

Wasza Skinny

poniedziałek, 15 października 2018

Guess who's back

   Siedzę nad tym postem dobre 15 minut i nie mam pojęcia od czego zacząć. Chciałabym przeprosić, że nie piszę, ale to by było takie oklepane.. Mimo wszystko wybaczcie, Motylki.

  Ostatnio po prostu wiele się dzieje, a dziś przytłoczyło mnie kolejne załamanie. Nie wiem co ze mną nie tak, wiem że potrafię zniszczyć wiele.

 Ale, ale... Mam dla Was ogłoszenie :)
Ruszył grupowy czat dla takich, jak my :) Dla Motylków :) Jeżeli któraś z Was jest chętna, w komentarzach dajcie znać, a ja się odezwę :)

 A co poza tym? Nauki dużo, podjęłam pracę, dorywcza bo dorywcza, ale jest, chociaż szczerze myślę nad przeniesieniem, nie mam siły na nic.. W szkole ledwie daję radę, jest megaciężko, a nauki i wymagań coraz więcej.. W przyszłym miesiącu znów wyjeżdżam na tydzień za granicę, więc znów odpocznę i znów nabawię się zaległości.. Od tygodnia zbieram się, żeby opisać Wam pokrótce wyjazd do Rumunii, gdzie byłam tydzień od 30.09.. ale brak czasu, a jak już znajduję chwilę czasu to albo wrotki, albo pomóc w domu albo cokolwiek... Czasem jestem tak zmęczona, że nawet nie mam siły wstać czy chociażby otworzyć laptopa.. Nie cierpiętego stanu... Może ma ktoś jakieś tipy pomagające w przetrwaniu szkoły, motywujące do  nauki czy cokolwiek? Byłabym bardzo wdzięczna ;D

  Na tę chwilę muszę lecieć, biologia sama do głowy nie wleci...
Piszcie mi co u Was i nie zapomnijcie o czacie :)

Trzymajcie się, Motylki :)


Skinny.