środa, 26 września 2018

Na wstępie podkresle, że nie podoba mi się to, że tak rzadko ostatnimi czasy tu zaglądam.. Wszystko jest ogólnie skomplikowane, zaczęłam rozszerzenia w liceum i nie mam czasu dla siebie już prawie wcale, a jak go mam to staram się poświęcić go przyjaciołom.. Co nowego? Nie jestem z K.  Jak to mówią, było miło, ale się skończyło. Powód? Inna. Wiedziałam że tak będzie, cóż, zakochana idiotka. Ale nie mam zamiaru rozpaczac, mimo że zabolało. Życie jest jedno a ja nie mam czasu na wspominki, trzeba dalej iść przed siebie i zawalczyć o siebie, a nie kogoś, kto nie docenial co ma. Poza tym nic się nie zmieniło, choć w sumie ostatnio zaczęłam więcej ćwiczyc, ale brak zmian na wadze.. Tylko puchne.. Czasem nie daję sobie z tym wszystkim rady, więc jeśli chodzi o sprawy psychologiczne, w moim przypadku sprawa ma się różnie. Ale to temat na oddzielny post.

Jeżeli to czytacie, pokażcie że jesteście, ciepłej na i tak już bliskim zamarznięciu serduszku się zrobi :))

Wasza Skinny