Czuje się... Źle? Nie jestem zadowolona z ilości jedzenia, jaką dziś spożyłam, zawsze przez cały tydzień jest okej, od poniedziałku do piątku dzienne kalorie utrzymują się w granicach 350-500, a kiedy przychodzi sobota i mam cały dzień wolne... szkoda gadać. Pocieszam się chociaż tymi 5 dniami, ale mogę przecież jeszcze bardziej redukować kalorie... W przyszłą sobotę będzie ich mniej! Obiecuję sobie! I dziś już nic nie zjem! A co u Was Motylki? <3
Dzisiejszy wykaz kalorii:
- pół miseczki płatków kukurydzianych z mlekiem 2%- 110 kcal
- kanapka z chleba pszennego z plastrem gotowanej szynki z kurczaka- 66kcal+54= 110 kcal
- Pół miseczki zupy jarzynowej- 60 kcal
- Herbatnik- 21 kcal
- Kawałek ciasta- 450 kcal
- Cukierki- 300 kcal
- Trucht (50 min)- 350 kcal
- Sprzątanie- 127 kcal
- Prace koło domu- 40 kcal
Jadłam też kopytka, musiałam, mama karze mi jeść, bo twierdzi że się martwi, wtedy też muszę być w salonie lub jadalni, żeby ktoś widział, że faktycznie jem. :( W rzeczywistości do mojego żołądka nie trafiło ani grama. Wszystko dzięki mojemu kubkowi w pingwinki, który dostałam od przyjaciela. Całe jedzenie trafiło właśnie tam :)
RAZEM: 1051-517= 534
~ TRZYMAJCIE SIĘ, MOTYLKI. WASZA NOBODY~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz