sobota, 2 grudnia 2017

2 grudnia...

Czuje się... Źle? Nie jestem zadowolona z ilości jedzenia, jaką dziś spożyłam, zawsze przez cały tydzień jest okej, od poniedziałku do piątku dzienne kalorie utrzymują się w granicach 350-500, a kiedy przychodzi sobota i mam cały dzień wolne... szkoda gadać. Pocieszam się chociaż tymi 5 dniami, ale mogę przecież jeszcze bardziej redukować kalorie... W przyszłą sobotę będzie ich mniej! Obiecuję sobie! I dziś już nic nie zjem! A co u Was Motylki? <3

          Dzisiejszy wykaz kalorii:
  • pół miseczki płatków kukurydzianych z mlekiem 2%- 110 kcal
  • kanapka z chleba pszennego z plastrem gotowanej szynki z kurczaka- 66kcal+54= 110 kcal
  • Pół miseczki zupy jarzynowej- 60 kcal
  • Herbatnik- 21 kcal
  • Kawałek ciasta- 450 kcal
  • Cukierki- 300 kcal
  • Trucht (50 min)- 350 kcal
  • Sprzątanie- 127 kcal
  • Prace koło domu- 40 kcal 
        Jadłam też kopytka, musiałam, mama karze mi jeść, bo twierdzi że się martwi, wtedy też muszę być w salonie lub jadalni, żeby ktoś widział, że faktycznie jem. :( W rzeczywistości do mojego żołądka nie trafiło ani grama. Wszystko dzięki mojemu kubkowi w pingwinki, który dostałam od przyjaciela. Całe jedzenie trafiło właśnie tam :)

                                               RAZEM: 1051-517= 534

~ TRZYMAJCIE SIĘ, MOTYLKI. WASZA NOBODY~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz